Nie wracam
Przychodzą w życiu sytuacje, których nie jesteśmy w stanie skontrolować. Bywają upadki, z których trudno się podnieść. Ale często jest tak, że czasem błahe sprawy urastają do rangi tragedii ponieważ sami karmimy się negatywnymi emocjami. Konsekwencją takiego działania jest brak sił by podnieść się z niepowodzenia. Zdarzało mi się rozpalać ból, rozniecać ogień przygnębienia, rozdmuchiwać poczucie winy i zgniatać smutkiem codzienność przez długi czas po porażce. Często czułam się jak zdeptany niedopałek papierosa wciśnięty w najczarniejszą część ciężkich emocji. Bywało, że w taki stan wprowadzały mnie słowa innych, ale często też sama rzucałam się w przepaść negatywnego nakręcania się przykrymi wydarzeniami. Gdzieś w końcu zapaliła się lampka by skupić świadomość na myślach, pojawiła się próba skontrolowania tego co podsuwa mi umysł. Zrozumiałam, że oczywistym jest przeżycie trudnych wydarzeń, ale nostalgia nie może trwać w nieskończoność. Odtwarzanie bez końca syt...