Idę za głosem zachwytu

Wyjeżdżam z domu, tylko na chwilę… spoglądam w Niebo i przypomina mi się kolejne miejsce zaznaczone na mapie. Czuję jak potrzeba z głębi Serca krzyczy o bliskość z Naturą. Zatrzymuję auto na parkingu, wysiadam i jedyne co przyciąga moją uwagę to Niebo. Kocham przyglądać się przestrzeni, która tym razem zmienia swoje oblicze z minuty na minutę. Z każdą chwilą wzmagającego wiatru niebieska plansza pokrywa się kłębiastymi chmurami mieniącymi się w blasku zachodzącego Słońca. Liście palm szumią poddając się porywczym podmuchom. Oprócz dźwięku zawijających się fal, woda zaczyna dodawać krople deszczu do repertuaru- muzyka kojąca moje zmysły. Czekałam na ten deszcz! Jakże cudownie być w centrum tak ekscytującej podróży Nieba. Coraz większe krople spływają po mojej uradowanej twarzy. Temperatura powietrza pozwala cieszyć się tańcem kończącego się dnia. Koszula, a jednocześnie Moje wnętrze przesiąkają radością, spełnieniem i niebywałym zachwytem. Ten moment mógłby trwać wiecznie… Wsiadam do au...