Z Miłości do Siebie
Wyjechałam odpocząć...sama
Po rocznej przerwie w podróżach odczułam potrzebę pozostawienia codzienności za sobą. Serce zapragnęło odpoczynku. Siedzenie w domu mnie nie satysfakcjonowało. Za i przeciw, fundusze, partner, umysł - to wszystko odwodziło mnie od pomysłu wyjechania w pojedynkę. Chęć oderwania się była silniejsza niż biegnące bezustannie myśli.
„Jedź! Nie pytaj, nie myśl, będzie pięknie” - powtarzałam. Wybrałam Siebie.
Telefon do przyjaciół z prośbą przygarnięcia mnie, bilet... JESTEM TU! Przy kominku, u Nich i u Siebie jednocześnie. Miłość do potrzeb z głębi Serca wygrała. Absolutnie spełniający moje wnętrze wypoczynek - Góry. Kocham każdą trasę na szczyt - zaczynając od wzniesienia 100 m n.p.m. z widokiem na łąki, lasy, wody, kończąc na dwutysięcznikach z panoramą Tatr.
Przyjechałam w Beskid Mały. Za oknem widok na miasto i Góry. Nagrody: Słońce za dnia i cudowny Zachód Słońca, gwieździste niebo w oknie dachowym nad moim łóżkiem, ośnieżone szczyty, wydeptane ścieżki do wędrówki, idealne warunki atmosferyczne do wycieczek, pyszne posiłki i kawa, swój kąt nad garażem z wieczorną herbatą przy kominku- doceniam każdym zmysłem świadomości.
Moje marzenie się spełniło. Zdobyć szczyt Zimą. To tylko, albo i aż 909 m n.p.m. Przemoczone buty, zgubiona trasa, przemarznięcie... ale moje Ja unosiło się ponad trudności. Kocham czuć wysiłek marszu, drogę przez las i wiatr na szczycie. Dostrzegam urok Matki Natury przy każdym postawionym kroku. Zatrzymuję się, podziwiam. Zamykam oczy, robię kilka głębokich wdechów i najgłębszą częścią Siebie czuję każdy etap ścieżki - Niebo, drzewa, Ziemię, powietrze.
Wykorzystuję czas, nie forsuję się, odpoczywam, nie robię nic wbrew swojemu Ja. Odmawiam wieczornego spotkania kiedy pragnę pobyć przez chwilę sama. A co najważniejsze - wyjazd nie zaburzył mojego poranka. Zamieniłam tylko poranną pielęgnację na wieczorną. Pomimo palenia w kominku, moje mieszkanko rano jest mega wychłodzone (myję zęby w kurtce ;)).
Ogrom wdzięczności, że pomimo trudności, odnajduję to czego pragnęłam w tym wyjeździe - SPOKÓJ.
To jest Moje Piękne Życie. Nie jutro, DZIŚ!
-eM.
Cudne, a dzięki spontaniczności, podwójnie wynagrodzone :)
OdpowiedzUsuń