Małe czyny, wielka radość!
Każda pogoda jest cudowna. Aura na Niebie sprzyja prawie zawsze. Świadomie wybieram co jest dla mnie najlepsze. Czasami gdy jest upalny dzień, wcale nie mam ochoty na plażowanie i pozwalam sobie na odpoczynek w domu, a bywają też takie dni, że leżałabym na kocu od rana do wieczora. Dziś, w tak ulewną pogodę, wybrałam spacer. I to było najpiękniejsze 30 minut tego dnia. Kurtka, kalosze i otwartość na ciepły letni deszcz. Cudowne minuty spędzone ze Sobą i Naturą. Maszerowałam bez planu, szłam aż zalała… moje Serce, absolutna radość. Każdy metr drogi przybliżał mnie do mojego wnętrza. Myśli o jakichkolwiek zmartwieniach spłynęły. Liczył się wyłącznie otaczający mnie dźwięk. Deszcz rozbijał się o taflę jeziora sprawiając, że moja Dusza równoważyła się z każdą chwilą otulających mnie kropli wody. Zalewała mnie fala szczęścia.
I niech mi nikt nie mówi, że nie mogę bawić się jak dziecko. Ja tego pragnę! Wskakiwanie w kałuże sprawia tak wiele frajdy, że nie mogłam się oprzeć, ta zabawa mogłaby trwać bez końca. Dreptałam tak mocno, że woda chlupała aż pod kurtkę. Kocham deszcz! Kocham to, że tak proste działania dają mi tyle radości! Uniesienie do stanu beztroski jest cudownym doznaniem. Uśmiecham się całą Sobą.
❤️ -eM. Monika Bobowik
Komentarze
Prześlij komentarz